Autorska wystawa znana pod nazwą „Potrawka z zająca” – a właściwie „CIVET de LIÉVRE w fotografii Wiktora Wołkowa” po raz pierwszy została zaprezentowana publiczności pod auspicjami Związku Polskich Artystów Fotografików w salach Biura Wystaw Artystycznych w Białymstoku „Arsenał” w czerwcu 1981 roku. Jeszcze w tym samym roku ekspozycję otwarto w Galerii Związku Polskich Artystów Plastyków w Warszawie. Po latach Wołkow wspominał swoje spotkanie „z zającem” w 1974 roku na łące pod Knyszynem. Może to właśnie tam narodził się pomysł tej prezentacji?
Ten wyjątkowo oryginalny zespół fotografii, a właściwie fotograficznych sekwencji, mistrzowskiej impresji – przewrotna historia „polowania” na zająca, w wielości dynamicznych ujęć, to kompozycja budząca uśmiech i uznanie dla kunsztu fotograficznego autora. Wołkow, bawiąc się tematem, we wstępie do wystawy umieścił encyklopedyczną notę o zającu oraz towarzyszący jej rysunek, a także przepis na przygotowanie potrawki z zająca, aby następnie zaserwować widzom prawdziwą ucztę. Tak też ukazany został na niej zając – szarak „stawiający słupki” – czuwający z uniesionymi uszami, sam lub w towarzystwie, skaczący, kicający, uciekający – sadzący wielkie susy czy kluczący – robiący „kominki” – uskakując w bok. Główny bohater tej opowieści szczególnie dobrze wypada na tle ośnieżonych pół, ale także w ekspresyjnych ujęciach, gdzie jego sylwetka rozmywa się w powietrzu.
Wystawa ta jest również doskonałym przykładem specyficznego rodzaju fotografii, jaką Wołkow wypracował, w pewnym sensie z braku odpowiedniego sprzętu, a także w efekcie swoich artystycznych poszukiwań. W ten sposób powstawały zdjęcia o „grafizowanym” obrazie i grubym ziarnie, które stały się znakiem rozpoznawczym jego twórczości, zwłaszcza do momentu, gdy wprowadził do swojego warsztatu barwne diapozytywy i slajdy.