Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

KILIMY „GROT“


O polskiem kobiernictwie niejednokrotnie pisano obszernie i fachowo na tem miejscu. Posiadamy zresztą jedyną w swoim rodzaju, wyczerpującą pracę prof. dr. Stefana Szumana, do której odesłać należy tych wszystkich, którzy pragną zapoznać się z historją i rozwojem tej gałęzi twórczości polskiej, kwitnącej od dawna u nas i mającej doskonałe tradycje. Ciekawi znajdą też w tem dziele analizę wszystkich rodzajów kilimkarstwa od dawnych czasów do dnia dzisiejszego. Zbytecznem przeto byłoby powtarzać w dorywczym z konieczności skrócie to, o czem można się dowiedzieć obszernie i rzeczowo, nie idzie zresztą o to. Chcielibyśmy tylko poświęcić kilka słów wytwórni krakowskiej pod firmą "Grot“, która od szeregu lat pracami swemi na wystawach krajowych i zagranicznych zwraca na siebie uwagę. Ostatnio na wystawie w Kopenhadze wszystkie kilimy „Grot“ zostały formalnie rozchwytane, ponadto nadpłynęły jeszcze zamówienia. 

Pracownia ta została założona przez Wandę Grottową i małżonka jej, znanego artystę-malarza Teodora Grotta w roku 1912. Techniczna strona, o której poniżej, spoczywa w ręku Wandy Grottowej, stroną artystyczną kieruje Teodor Grott. Niezależnie od tego pracownia powołała do projektowania szereg artystów jak: Młodzianowskiego, Chmurskiego, Pronaszkę, Bocheńskiego, Miskyego, Wiłkomirskiego, Sołtykiewicza i innych. Początkowo ze skromnych rozmiarów przemieniła się ta pracownia w jedną z pierwszorzędnych w kraju i zdobywała sobie coraz szersze uznanie i zbyt. Dziś kilimy tej firmy znane są ogólnie i przeszły dawno ogniową próbę krytyki, która stawia ją bardzo wysoko. I słusznie! Na wystawach mamy niejednokrotnie możność podziwiania tej solidnej pod każdym względem roboty, piękna motywów i doskonałego sharmonizowania kolorów. 

Jak sama niestrudzona entuzjastka kilimu Wanda Grottowa w rozmowie z nami zaznaczyła, cały szereg lat, przerywany przez ciężkie przeżycia, prowadziła pracownię głównie w celu propagandowym, dążąc ustawicznie zarówno do udoskonalenia techniki, jak i do osiągnięcia wysokiego poziomu artystycznego. Nie mniejszą troską Grottów było zachowanie cech polskich w naszych kilimach, za co należy im się specjalne uznanie. Było to rzeczą tem bardziej konieczną, gdyż w ciągu ostatnich lat do pracowni kilimkarskich w Polsce coraz częściej zaczęły przenikać motywy obce, zwłaszcza wschodnie, zatracające charakter i cały urok tej naszej tkaniny, tak wyraźnie również świadczącej o odrębności kultury polskiej. W motywach kilimowych oparli się Grottowie na starych wzorach z XVIII i XIX wieku, wykonywanych po dworach i dworkach polskich na Podolu i Wołyniu. Motywy te naturalnie częścią przetransponowano, jeśli znaleziono tylko ich ułamki i fragmenty, częścią zaś z małemi tylko dostosowaniami powtarzano, lub wreszcie te najpiękniejsze przenoszono w ich stanie pierwotnym. Powstały przeto jakby wyczarowane z przeszłości przepyszne nieraz repliki kobierca staropolskiego, wykonane tak idealnie, że miało się wrażenie zabytku muzealnego.  

Jedną z cech starego kilimu polskiego, niezależnie od swoistego motywu, jest pewna nierówność i przypadkowość rysunku, spowodowana przez prymitywne przygotowanie przędzy. W owych czasach przędzę przygotowywano ręcznie, była więc ona niejednakowej grubości, a następnie barwiono ją zwykłym, domowym sposobem, co w skutkach swych spowodowało brak jednolitego zabarwienia. Te dwie cechy materjału, skojarzone w tkaninie kilimowej, wykonywanej ręcznie na krosnach pionowych lub poziomych, stwarzały całość niezmiernie ciekawą pod względem artystycznym, dając niejednokrotnie złudzenie techniki gobelinowej. Wanda Grottowa, doszła do swoistych rezultatów odtwarzania właśnie tych czarujących i tak typowych walorów swojskich dawnego kilimu polskiego. 

Warunkiem dobrego kilimu jest trwałość oraz idealna harmonja barw. W tej dziedzinie Grottowie osiągnęli już dawno świetne rezultaty. Jak widać z załączonych reprodukcji, tkanina kilimu Grottów przez mieszanie odcieni jednych i tych samych barw, oraz przez nierówne przędziwo i asymetryczny rysunek motywów daje wrażenie nie sztywnego, surowo mechanicznego kilimu, lecz właśnie zbliża się do rodzaju szlachetnej tkaniny gobelinowej, z którą naturalnie nie pragnie konkurować, gdyż inne są jego zadania, inny materjał. To mieszanie naturalnie musi się odbywać bardzo umiejętnie, ostrożnie, by nie przesadzić, nie zasnuć całego wzoru i nie spaczyć go, trzeba tu pewnej już ręki, doświadczenia i wyczucia. Grottowie są w tem prawdziwymi majstrami i ta ich specjalnie robota przygotowawcza, od której potem tyle zależy, może posłużyć za przykład. Wykonany w ten sposób kilim ma swój odrębny wyraz, jeśli tak można powiedzieć, swój ton, ów przedziwny niby połysk i mienienie się delikatne, nadające życie całości i tę jakąś niby patynę, po której tak łatwo rozpoznać warsztat krakowski tej firmy i jej szlachetne wykonanie. Strona artystyczna prowadzona przez Teodora Grotta nie pozostawia nic do życzenia a technika Wandy Grottowej istotnie mogła zaimponować zagranicy. Kilimy te zdobią muzea nasze i zagraniczne, ponadto na specjalne zamówienie wykonali Grottowie olbrzymi kilim 49 metrów kwadratowych dla sali posiedzeń Sejmu Śląskiego według proj. Stefanji Ligasówny i rządowy kilim reprezentacyjny. Artur Schroeder

Kilim proj. Teodor Grott. Z art. pracowni kilimów
Kilim proj. Teodor Grott. Z art. pracowni kilimów "Grot“ w Krakowie.

Kilim proj. Teodor Grott. Z art. pracowni kilimów
Kilim proj. Teodor Grott. Z art. pracowni kilimów "Grot“ w Krakowie.

Kilim proj. Teodor Grott. Z art. pracowni kilimów
Kilim proj. Teodor Grott. Z art. pracowni kilimów "Grot“ w Krakowie.

Kilim proj. Teodor Grott. Z art. pracowni kilimów
Kilim proj. Teodor Grott. Z art. pracowni kilimów "Grot“ w Krakowie.

Kilim proj. Teodor Grott. Z art. pracowni kilimów
Kilim proj. Teodor Grott. Z art. pracowni kilimów "Grot“ w Krakowie.

Kilim proj. Teodor Grott. Z art. pracowni kilimów
Kilim proj. Teodor Grott. Z art. pracowni kilimów "Grot“ w Krakowie.

Kilim proj. Teodor Grott. Z art. pracowni kilimów
Kilim proj. Teodor Grott. Z art. pracowni kilimów "Grot“ w Krakowie.

Kilim proj. Jadwigi Sołtykiewicz. Z art. pracowni kilimów
Kilim proj. Jadwigi Sołtykiewicz. Z art. pracowni kilimów "Grot“ w Krakowie.

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new