Ostatnio oglądane
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ulubione
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
AMERICANA.
Wieści, które mnie dochodzą z tamtej półkuli od naszych drogich rodaków w związku z ich udziałem wP. W. K. są coraz pomyślniejsze. Bawiący niedawno w Polsce reprezentant największej organizacji narodowej, tak wielce zasłużonej w dziale utrzymania polskości na obczyźnie amerykańskiej Związku Narodowego Polskiego w Chicago, p. Litko, przygotowujący teren pod tegoroczną Wycieczkę do kraju, podał nam ciekawą wiadomość. Organizacja ta, posiadająca wzorowe Kollegjum rzemieślniczo-techniczne w Cambridge Springs, ma wystąpić z eksponatami oryginalnych prac swoich uczniów pod postacią przedmiotów technicznych i mechanicznych. W sprawie tej będzie konferował osobiście z dyrekcją P. W. K. jeszcze tego lata sam kierownik tej uczelni dyr. Stenczyński, przybywający do Polski na czele wycieczki związkowej. Łącznie z udziałem tego Kollegjum w P. W. K. należy się spodziewać licznej wycieczki uczniów tej szkoły, przyszłych techników i inżynierów amerykańskich. Między eksponatami amerykańskimi powinny się znaleźć również i dzieła artyzmu polsko-amerykańskiego z dziedziny pędzla i dłtua. Wychodźtwo posiada szereg zdolnych malarzy i rysowników, których prace podziwiał świat amerykański podczas wystawy obrazów w Chicago, urządzonej staraniem Polskiego Klubu Artystycznego w Chicago, nie tak dawno, gdyż ubiegłej jesieni. Sztuka polsko - amerykańska może stanąć śmiało obok krajowej. Wystarczy tu przypomnieć nazwiska: Bendy, jednego z cenionych autorów masek i kart tytułowych luksusowych czasopism i twórcy winiet, zdobiących publiczne adresy i albumy; młodszego Styki, którego portrety dam arystokracji i plutokracji yankesowskiej zdobyły sobie poklask i niebywały pokup; Kossaka, którego batalistyczne płótna z najwybitniejszymi generałami amerykańskimi i scenami wojennemi zajmują ściany największych salonów i wystaw amerykańskich. To tylko najwybitniejsi. Jest jeszcze kilku malarzy i rzeźbiarzy, pracujących więcej w środowisku wychodiczem, którzy swoim talentem zdobywają klijentelę i dobre imię między swymi, a dzieła ich rąk dowodzą, że wychodźtwo nasze umie cenić sztukę i zna się na niej. Warto, ażeby ich i Polska mogła widzieć i ocenić na P. K. W. Sprawa wycieczek podczas P. K. W. jest również jedną z najbardziej lansowanych aktualności dnia. Mimo przygotowujących się na przyszłe lata wycieczek Związku Polek i Narodowego Związku Polskiego, wszystkie organizacje polskie połączą swoje wysiłki i stworzą jedną wielką wspólną wycieczkę, która ogromem swoim i wyrazem zewnętrznym zadziwi całą Polskę i zaleje Poznań, a wraz z nim iP. W. K. Już dzisiaj przygotowują się do tego sfery przemysłowo-kupieckie, medycy, prawnicy, bankowcy i sfery robotnicze. Wielce czynnym w tej dziedzinie jest Dr. Pietrzykowski z Chicago, prezes oficerów weteranów Armji Polskiej w Ameryce (iW. Sajewski, prezes Polskich Klubów Kupieckich w Chicago, oraz inni. Przyp. Red.). O wielkości przedsięwzięcia wP. W. K. nietylko piszą gazety polsko-amerykańskie na podstawie komunikatów wysyłanych z Biura Propagandy Dyrekcji P. W. K., ale świadczą też i nasi goście zamorscy, których przyjmowałau siebie Dyrekcja w osobach p. Emilji Napieralskiej, prezeski Związku Polek w Ameryce ip. Lorda, kierownika polsko - amerykańskiej Izby Handlowej w Nowym Yorku. P. Napieralska wygłosiła na ten temat szereg przemówień podczas rozmaitych obchodów narodowych w Chicago, oraz udzieliła wywiadów pismom chicagowskim, zachęcając wychodźtwo do gromadnych wycieczek wr. 1929 na Wystawę. P. Lord zaś zdaje z tego sprawę w „Poland“, miesięczniku wydawanym przez Izbę, a szeroko kolportowanym w sferach finanserji amerykańskiej i wychodźczej. Strata, jaką poniosła niedawno polonja amerykańska przez zgon swego leadera śp. Jana Smulskiego, dotyka również i samą P. W. K., która miaław nim wymownego i wpływowego przyjaciela i rzecznika. Wycieczki tegoroczne przyczynią się również do lepszego zapoznania się z Wystawą. Zarówno Związek Polek, jak i Narodowy Związek Polski umieściływ programie zwiedzenia Poznania i teren P. W. K., naoczny bowiem pogląd będzie skuteczną propagandą na wzmożenie ruchu wycieczkowego z Ameryki do Polski w roku wystawowym. O tym szczególe winny pamiętać Komitety Obywatelskie, organizowane przez Poznań dla przyjęcia rodaków zza Oceanu.
Ks. W. Kneblewski.
ROZSTRZYGNIĘCIE KONKURSU NA SCENARJUSZ FILMOWY.
Rozpisany przez Powszechną Wystawę Krajową konkurs na scenarjusz filmowy rozstrzygnięty został w dniu 21 kwietnia rb. Na konkurs nadesłano 66 prac. Sąd konkursowy uznał za najlepszą scenarjusz p. t. Karjera, zaopatrzony godłem: „Fachowiec”' i przyznał jej wyznaczoną nagrodę 3 tysięcy złotych z zastrzeżeniem dokonania pewnych zmian w układzie scenarjusza. Po otwarciu koperty okazało się, że nazwisko autora brzmi: Szymon Lohman, Warszawa, ulica Marjańska 3.
KONKURS NA PROJEKT REPREZENTACYJNEGO PAWILONU M. LWOWA NA POWSZECHNĄ WYSTAWĘ KRAJOWĄ W POZNANIU W R. 1929
dał następujący wynik: nagrody I.nie przyznał Sąd konkursowy żadnej pracy, nagrodę II. w kwocie 2.100 zł. przyznano pracy Nr. 8, inż. architekci T. Jankowski i B. Wiktor, nagrodę III. a. w kwocie 1.700 zł. pracy Nr. 2, inż. arch. J. Witwicki, nagrodę III. b. w kwocie 1.200 zł. pracy Nr. 6, inż. arch. L. Rzepecki i A. Kozakiewicz, nagrodę III. c. w kwocie 1.000 zł. pracy Nr. 7, W. Kańska i A. Frydecki.