Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

KORONKI PAŃSTWOWEJ SZKOŁY ZAWODOWEJ ŻEŃSKIEJ W KRAKOWIE


Ryc. 1. KORONKA SŁOWIAŃSKA.
Ryc. 1. KORONKA SŁOWIAŃSKA.

Ryc. 2. KORONKA WENECKA
Ryc. 2. KORONKA WENECKA

Oddział koronek, istniejący w Krakowskiej Szkole Zawodowej, należy do bardzo nielicznych w Polsce uczelni koronkarskich. W Małopolsce posiada je tylko Nowy Targ, Nowy Sącz, Zakopane, Bobowa i Lwów. Tego rodzaju szkoły w Kańczudze i Jaworowie zwinięto z powodu małej frekwencji uczenic. Tu i owdzie jeszcze drzemie przemysł chałupniczy, zaledwie dając słaby znak życia, bo niema u nas należytej organizacji zbytu, który byłby podnietą i zachętą do roboty. Dziewczyna wiejska klockuje koronkę w dnie zimowe, gdy niema roboty w polu, ale nie może liczyć na dobre spieniężenie swej pracy. Skupuje je pośrednik za tak niską cenę, że się nie opłaci robota, nie kalkuluje się zużyty czas. Gdyby u nas umiano ująć wytwórczość koronek po chałupach w organizację sieci warsztatów produkujących dla centrali, która skupywałaby od jednostek i masowo pozbywała na wyszukanych rynkach zbytu, nie narzekałyby już nasze dziewczęta na nikły zysk za robociznę, byle coś przecie robić w dnie szarugi jesiennej i zimy, by tylko bezczynnie ich nie przetrawić i móc pozbyć swoje wyroby z małym zarobkiem. Wyszukanie rynków zbytu u nas jest trudne. Koronka stanowi luksusowy wytwór w porównaniu z niezbędnemi dla naszych istotnych potrzeb częściami bielizny i stroju wierzchniego. Wyrób tańszych koronek maszynowych dla szerokich mas biedniejszych a niewykwintnych, wytwarza poważną konkurencję. Ręczną koronkę z zamiłowania i znawstwa kupuje niewiele osób, estetycznie wykształconych, a z konieczności użytkuje ją przedewszystkiem sama dziewczyna i jej rodzina, jeśli swego wyrobu spieniężyć nie zdoła. Zakopane jako letnisko o silnym ożywionym ruchu uzdrowiskowym i turystycznym stanowi dobre pole zbytu dla wyrobów naszych szkół. Zakopiańska szkoła koronkarska pozbywała (początkowo) nawet koronki z innych miejscowości: z Nowego Targu, z Bobowej i Kańczugi. Dzisiaj zastój w zbycie i tam daje się odczuwać. Może zbyt wiele miejsca poświęcamy handlowej stronie koronki jednak niestety, należy od tego zacząć, bo strona materjalna stanowi przeważnie moment rozstrzygający w rozpowszechnieniu pewnej gałęzi wytwórczości. Zyskowność jednych a nierentowność innych przemysłów decydują o ich popularności.

Ryc. 3 KORONKA WENECKA, ZASTOSOWANIE PŁÓCIENKA I SIEKANKI.
Ryc. 3 KORONKA WENECKA, ZASTOSOWANIE PŁÓCIENKA I SIEKANKI.

Ryc. 4. WACHLARZ WYKONANY SUBTELNĄ NITKĄ KOMBINOWANĄ ZE ZŁOTEM.
Ryc. 4. WACHLARZ WYKONANY SUBTELNĄ NITKĄ KOMBINOWANĄ ZE ZŁOTEM.

Niewątpliwie, że zamiłowania i uzdolnienia naszego ludu i polskiej młodzieży są silnym bodźcem twórczości. Ileżto spotyka się rozmiłowanych pracownic, gorliwie klockujących uczenic li tylko dlatego, że robienie koronki sprawiało im uciechę, zaspakajając najszlachetniejszą rozkosz, jaką jest radość tworzenia. Uzdolnienia do robót tkwią silnie w naszej młodzieży. Ustępujemy niezawodnie ludności czeskiej w koronkach, nie możemy się równać z Belgją, ale wiele innych narodów przewyższamy. Można to było dowodnie stwierdzić na wystawie międzynarodowej sztuk dekoracyjnych w Paryżu. Wśród naszych zaś uczenic w szkołach zawodowych naogół nawet wiejskie dziewczęta bywają zdolniejsze w pracach ręcznych niż nasze mieszczanki, którym przecież przyznajemy o wiele więcej ogólnej inteligencji. Uzdolnienia i zamiłowania są zatem ogólnym przejawem. A jednak, obserwujemy znamienny objaw, że zdolność zarobkowania decyduje o wyborze zawodu na wsi. Dziewczyna zawzięcie klockuje, jeśli wie, że za tę koronkę jej zapłacą; zniechęca się, jeśli nie zdoła jej spieniężyć. Wyrób koronek nie jest rentownym przemysłem, bo niesporo postępuje robota, zabierając nieproporcjonalnie dużo czasu. Z wyrabiania koronek trudno wyżyć, gdyż raczej jest to uboczny środek zarobkowania, dodatkowy dochód poboczny. Tak być nie powinno i nie byłoby, gdybyśmy mieli dział ten należycie zorganizowany i po kupiecku prowadzony. Jeśli niesłychanie rozkrzewione koronkarstwo, jako przemysł domowy w krajach czeskich a zwłaszcza u podnóży Gór Kruszcowych, może dawać chleb w rękę tysiącom kobiet i dziewcząt i przyczyniać się do bogactwa narodowego tych okolic, to mogłoby to być i u nas, gdybyśmy posiadali większe zdolności organizacyjne, handlowe i umiejętność wyzyskania przemysłu ludowego dla dobra szerokich mas wiejskich i gospodarki państwowej. 

W szkole krakowskiej widać ujemny wpływ tych ogólno-polskich niekorzystnych warunków dla przemysłu koronkarskiego. Objawia się to w małej frekwencji uczenic. Jest ich zaledwie 15 na trzechletnim dziale koronek. Zato poziom techniczny i artystyczny jest tego rodzaju, że szkoła ta wybitnie przoduje na wszelkich wystawach, nawet na wystawie sztuk dekoracyjnych w Paryżu.

Na oddziale naucz. p. Gałzińskiej uczenice szkoły przemysłowej wykonywują klockami koronki według własnego pomysłu. Na lekcjach rysunku zawodowego szkicują liczne pomysły swoje, własne oryginalne poczynania, przerabiają je i zmieniają, póki z rzuconego szkicu nie wydobędą dobrej kompozycji, któraby odpowiadała zadaniu z góry oznaczonemu. Na samodzielność uczenicy kładzie się nacisk. Taką łatwą (jedną z początkowych koronek) w charakterze techniki słowiańskiej widzimy na rycinie 1. Tło stanowi kratka skośna z pikocikami i tłem Chantilly. Zewnętrzne wykończenie też strojniejsze, ozdobione pikocikami. Projektowała samodzielnie i wykonała uczenica I. kursu.

Typowa wenecka koronka (rycina 2) została ujęta w 8 łuków z tłem ażurowem ozdobionem pikotami. Także praca samodzielna uczenicy. Podobną techniką wykonano serwetkę, jaką widzimy w rycinie 3. Kompozycja z charakterystycznych „leluji”, których kielichy z pod spodu wykonane t. zw. „siekanką”. Ścieg klockowy wypełniający formy ornamentu z gęstszego płócienkowego przechodzi w rzadszy ażurowy, która to zmiana przyczynia się do urozmaicenia kompozycji. Klockami też wykonano tiul z pikotami, wypełniający środek à jour. Na tym wysokim poziomie technicznym, jaki osiągamy w krakowskiej szkole, możemy się pokusić o najwytworniejsze robótki z cieniutkich nici. Sprowadzamy materjał z Francji, u nas bowiem niema tak cieniuchnych a silnych nici. Zwłaszcza do igiełkowych robót potrzebujemy materjału wykwintnego. Cienką nić kombinujemy ze złotem. Wachlarz, który widzimy na rycinie 4, jest właśnie połączeniem szarej ciepłej w kolorze cieniutkiej nitki z nitką złota. Wykończenie brzegu zewnętrznego ząbeczkami, ładny wzór i rzadki tiul tła dają wrażenie wykwintnej artystycznej roboty. Wykonały ją seminarzystki-hafciarki, które w małym wymiarze wprawdzie, bo tylko w 2 godzinach tygodniowo, uczą się koronek. Roboty łatwe, rodzaj raczej wyszywanek igłą na tiulu maszynowym, przedstawiają ryciny 5 i 6. Wzory nasze, w swojskim stylu, wykonały seminarzystki, wyszywając różnemi ściegami ażurowemi. Jedna kompozycja w elipsie, druga w kole, przyczem wzór układa się wzdłuż obwodu koła.

Ryc. 5. WYSZYWANKA NA TIULU MASZYNOWYM.
Ryc. 5. WYSZYWANKA NA TIULU MASZYNOWYM.

Ryc. 6. WYSZYWANKA NA TIULU MASZYNOWYM.
Ryc. 6. WYSZYWANKA NA TIULU MASZYNOWYM.

Ryc. 7. WYSZYWANKI NA TIULU KOMBINOWANE Z MOTYWAMI PARAGWAJSKIMI.
Ryc. 7. WYSZYWANKI NA TIULU KOMBINOWANE Z MOTYWAMI PARAGWAJSKIMI.

Również na tiulu maszynowym wykonano z zastosowaniem wstawianych w tiul motywów paragwajskich, koronki ryc. 7 i 8. Pierwsza jest pomyślana na poduszkę okrągłą, druga, eliptyczna, na saszetkę. Efekty ażurkowe szczególnie dobrze wychodzą na podkładzie ciemnym i silnie kolorowym. Cieniutka biała koronka szlachetnie skomponowana jest ulubionem zadaniem naszych krakowskich koronkarek. Próby z nici złotych i kolorowych, jakkolwiek bywają podejmowane, nie leżą w upodobaniach szkoły i nie należą do jej specjalności. Pod względem artystycznym zwracamy uwagę na samodzielną oryginalną pomysłowość i utrzymanie kompozycji w charakterze swojskim, rodzimym.

Ryc. 8. WYSZYWANKA NA TIULU KOMBINOWANA Z MOTYWAMI PARAGWAJSKIEMI.
Ryc. 8. WYSZYWANKA NA TIULU KOMBINOWANA Z MOTYWAMI PARAGWAJSKIEMI.

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new