Ostatnio oglądane
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ulubione
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Wobec wzmożonego zainteresowania się szerszego ogółu grafiką i wobec braku w naszej literaturze podręcznika, wyjaśniającego techniki graficzne, oraz dającego wskazówki, jak należy katalogować ryciny, zdecydowałem się wydać drobną tę pracę.
Ujednostajnienie systemu katalogowania i zinwentaryzowanie wszystkich luźnych i zawartych w książkach rycin jest konieczne, jeżeli chcemy się doczekać gruntownie opracowanej historji grafiki polskiej, lub dokładnego słownika rytowników polskich z wyszczególnieniem i opisem ich prac.
Chodziło mi też i o to, aby czytelnik, zaznajamiając się z pracą artysty=grafika, uświadomił sobie, że odbitka, dokonana z oryginalnej płyty, bezpośrednio zetknęła się przy odbijaniu z pracą twórczą artysty i tem samem stała się oryginalnem dziełem sztuki, niczem nie ustępującem obrazom olejnym, akwarelom lub rysunkom.
Artysta=grafik, rozporządzając innemi materjałami i inną techniką rysunkową, otrzymuje zupełnie odmienne efekty i walory artystyczne, których nie można wydobyć przy malowaniu lub rysowaniu na papierze. Z tego powodu artyści tej miary co Durer i Rembrandt, chcąc inaczej się wypowiedzieć, zamieniali pendzel i ołówek na rylec i igłę.
Dopiero zaznajomienie się z rodzajami technik graficznych wyjaśnia, że możność odbicia z płyty kilku jednakowych egzemplarzy jest właśnie zaletą, a nie wadą sztuki graficznej i, że mylą się ci, którzy z tego powodu nie doceniają jej wartości artystycznej.
W pracy niniejszej starałem się jaknajprzystępniej opisać najważniejsze cechy i różnice każdej z poszczególnych technik graficznych i, jeśli czytelnik, przyglądając się załączonym tablicom, nauczy się odróżniać odmiany sztuki graficznej, to cel wydania niniejszej książki będzie całkowicie osiągnięty.
Na tem miejscu składam serdeczne podziękowanie Zarządom: Muzeum XX. Czartoryskich w Krakowie i Muzeum XX. Lubomirskich we Lwowie, oraz p. Feliksowi Jasieńskiemu i p. Dominikowi Witke=Jeżewskiemu za łaskawe udzielenie mi materjału ilustracyjnego. Specjalnie zobowiązali mnie do wdzięczności: prof. Leon Wyczółkowski za zrobienie dwóch autolitorgafji, p. Władysław Skoczylas za udzielenie mi swojej oryginalnej deski drzeworytniczej oraz Redakcja “Tygodnika Ilustowanego”, która dała mi do dyspozycji oryginalną deskę drzeworytniczą Józefa Holewińskiego.
- Hieronim Wilaer, Warszawa w lipcu 1921r.