Ostatnio oglądane
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ulubione
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Wystawa kultury i sztuki w Bernie, urządzona nadzwyczaj wyczerpująco i przejrzyście, dała zdecydowany obraz twórczości czechosłowackiej. Rzuca się w oczy staranność w układzie eksponatów, solidność wykonania pawilonów i zdumiewająca zgodność wysiłków w zakresie architektury. Budownictwo czeskie dąży wybitnie do najbardziej nowoczesnych rozwiązań konstrukcyjnych, podkreślając w technicznej koncepcji walory żelazo-betonu i związanych z tym materjałem wszystkich możliwych konsekwencji. Wyrazem tych dążeń są bydynki szkieletowe, płaskie, bez dachów, o gładkich ścianach, budowle bądź to o ogromnych rozpiętościach, bądź też o rozmaitych specjalnościach technicznych, możliwych jedynie w żelbecie. Jako przykład niechaj posłuży główny pawilon, zbudowany ze szkieletów parabolicznych aż do 30 m wysokich żeber, związanych ze sobą delikatną, niby kanwą, siatką beleczek, wypełnionych szkłem; ściany prawie że niema, to też nietylko od wewnątrz, ale i od zewnątrz widoczną jest cała konstrukcja. Rozwiązanie to nie jest obce dla znających dzieła Perreta, jednak zdumiewa w tym wypadku śmiałość w przeprowadzeniu pomysłu. Zewnętrzne bydynki wystawy ujęte są bryłowo. Zamknięte w przestrzeni prostemi linjami i płaszczyznami, podkreślają charakter budownictwa konstrukcyjnego. Tak też wyglądają duże pawilony Berna, Moraw, i Pragi. Najlepszym w bryle i szlachetny w linji jest, zachęcający do wejścia, budynek teatru-kina. W pawilonie Akademji Sztuk Pięknych, na dużych płaszczyznach wytworzonych przez wypełnienie cienką ścianką przestrzeni pomiędzy słupami a belkami, umieszczono rzeźby figuralne, szkoda tylko, że za drobne i tej samej barwy co ściana, a więc za mało się uwidaczniające. Przydałaby się tutaj polichromja zewnętrzna. Ciekawy jest pawilon o dachu walcowym systemu Lamela, pod którym mieści się okaz wspaniałego mamuta. Na dowód, że prosta, bryłowa architektura dać może bardzo estetyczne i miłe wrażenie, służyć może malutki pawilon kwiatów i kiosk Zakładu Ubezpieczeń “Slawia“. Naogół daje się zauważyć brak zdobnictwa w zewnętrznej architekturze. Sądzimy, że przydałoby się trochę nad tą kwestją zastanowić. Architektura bowiem nowoczesna daje nam doskonałe tło dla rzeźby i płaskorzeźby, oczywiście miejsca dla nich winny być starannie wyszukane, tak jak to widzieć mogliśmy na pięknym pawilonie Ruhlmana na wystawie paryskiej. Ale nietylko dekoracja wypukła powinna znaleźć szersze zastosowanie, również polichromja za mało jest jeszcze stosowana, bo przecież nie można nazwać polichromją całe na żółto lub czerwono malowane budynki. Ozdoby architektoniczno-dekoracyjne mogą być ujęte we formie terakot, hiszpańskich azulejos, starogreckich malowań np. tympanonów z Hekatompedonu z muzeum na Akropolu w Atenach, lub nakoniec polichromji gotyckiej.
O planach budynków trudno jest cośkolwiek powiedzieć, ponieważ są one wewnętrznie przystosowane do celów wystawowych. Jedynie domy o celach praktycznych służyć nam mogą jako przedmiot rozważań. Najciekawszy jest plan domu wielorodzinnego SCSD. Wprawdzie pomieszczenia odpowiednio do naszych skromnych warunków życia są szczupłe, jednak bardzo praktycznie rozmieszczone i wykorzystane. Organizacja wewnętrzna pod każdym względem ujęta nowocześnie. W wysokim podziemiu niewielkie piwnice, pralnia, suszarnia, kotłownia centralnego ogrzewania, pomieszczenie na opał i jedno mieszkanie dwupokojowe. W przyziemiu i na I-szym piętrze po jednem mieszkaniu dwupokojowem, kawalerskie jednopokojowe i jednym trzechpokojowym; na II. piętrze dwa mieszkania kawalerskie jednopokojowe i w miejsce dachu piękny taras z pergolami. Urządzenia techniczne również odpowiadają potrzebom dzisiejszym. Składane podwójne okna, praktyczne urządzenia kuchen i łazienek, solidne meble stanowią całość urządzonego domu i mieszkania nowoczesnego człowieka, z uwzględnieniem jego wymagań w formie jak najbardziej dogodnej dla codziennego i spokojnego życia. Wystawa jak powiedzieliśmy, wywiera doskonałe wrażenie nietylko pod względem widocznych na każdym kroku usiłowań postępu i rozmachu, świetnego wprost wykonania budynków, ale i z uwagi na ich wartość, która wydaje się być stałą, a nie sezonową. Staranne wykonanie szkieletu budynków, solidne wykończenie szczegółów widzi się wszędzie, nawet na ogromnych rżniętych szybach gablotek, ujętych w cienkie mosiężne ramy. Plan wystawy jest jasny i logiczny. Stanowi go niejako trójkąt równoboczny, dwoma bokami przylegający do dwóch głównych ulic, a równolegle do nich skierowane są dwie aleje. Jedna z nich główna jest zamknięta monumentalnym tarasem, zaakcentowanym pośrodku przez wysoką na 50 metrów szklaną wieżę obserwacyjną; druga krótsza robi wrażenie nieskończonej i pozwala snuć przypuszczenie, że czeka na nowe dziesięciolecie Czechosłowacji, aby pokazać tężyznę i solidarną zwartość swych pracowników-obywateli. Ośrodek trójkąta stanowi główny pawilon. Całość ma za tło malowniczą architekturę zielonych wzgórz, stanowiącą niejako trzeci bok trójkąta.
Pamiętano także że sztuka Lenotra jest również częścią architektury; założono cały szereg gazonów z róż i begonji, sztucznie udrzewiono aleje, przenosząc blisko dwieście starych drzew tam, gdzie chciano, żeby rosły; niezapomniano i o wodzie, umieszczając baseny i fontanny w dobrze obranych punktach. Opisawszy architekturę wystawy pominąć nie mogę wystawionych projektów architektonicznych. Bardzo ciekawe są duże perspektywy profesora inż. Jizi Kroha. Mają one kontury ściśle geometrycznie, cieniutko obrysowane i dla plastyczności cieniowane równomiernie założonemi płaszczyznami o rozmaitej sile natężenia, w miarę jak płaszczyzna się zbliża lub oddala od oka: są one oprócz tego kolorowane płaszczyznowo zdecydowanemi barwami. Perspektywa daje dokładny obraz projektowanych wnętrz. Tak więc i w naukowo-papierowej twórczości widzimy usiłowania jak najbardziej nowoczesnego ujmowania wszelkich zagadnień. Specjalnie interesujące pod względem pomysłu, jak i efektownego podania są projekty wystawione w pawilonie Akademji Sztuk Pięknych. Większość z nich jest podana plastycznie w gipsie lub w tekturowych modelach. Najliczniejsze i najciekawsze są tutaj przedstawione projekty krematorjów, należące dziś do tematu bardzo aktualnego. Reasumując wrażenia z architektury wystawy berneńskiej, stwierdzić należy, że wystawa przeszła oczekiwania. Od najważniejszych do najdrobniejszych zagadnień wszystko starano się przewidzieć i wszystko wykonano bez zarzutu. Pod względem konstrukcyjnym i technicznym pawilonu oraz w ujęciu całokształtu, jest to zapewne najlepsza wystawa od czasu wojny. Wartości artystyczne wystawy berneńskiej, jak również niedawnej wystawy paryskiej, nie są jeszcze skrystalizowane. Rozwój nowoczesnej architektury jest dopiero na drodze eksperymentów, brak mu jeszcze estetycznego wyrazu i opracowania. Sztuka jest jeszcze ciągle podporządkowana stronie technicznej, stanowi drugi plan, zamiast podkreślać konstrukcję, zamiast dodawać wdzięku twardym linjom, płaszczyznom i bryłom. Jest to zagadnienie przyszłości. Urzeczywistnienie tego ideału, tej harmonji między sztuką, a konstrukcją da nam trzecią po Grecji i Gotyku wielką Architekturę.
Architekt A. Tichy.