Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

POWSZECHNA WYSTAWA KRAJOWA W R. 1929


ROLA RZĄDU JAKO WYSTAWCY

Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że rola, jaka przypadnie w udziale rządowi przy tworzeniu Powszechnej Wystawy Krajowej, jest niezmiernie ważna. Pomijam tu rolę protektora i propagatora Wystawy, jaką rząd wziął na siebie, a przyjrzę się jedynie wielkim zadaniom, jakie wyłoniły się dla rządu w charakterze wystawcy. Niewątpliwie będzie rząd najpoważniejszym wystawcą w dziale gospodarstwa narodowego, lecz daleko ważniejsza rola przypadnie mu w dziale kultury w szerokiem tego słowa znaczeniu. Dział ten jest wogóle nie do pomyślenia bez wszechstronnego udziału rządu. Szkolnictwo niższe i wyższe, szkolnictwo zawodowe, oświata pozaszkolna, opieka społeczna, wychowanie fizyczne, higjena, oto niektóre z tych rozległych dziedzin, na które pokazy rządowe wycisną swe piętno dominujące. Pozatem cała olbrzymia dziedzina sztuki wymaga czynnej opieki i wydatnej pomocy materjalnej rządu. Wystawę przemysłu organizuje tenże przemysł przy pomocy własnych funduszów, zaś kosztów wystawy sztuki nie podobna zwalać na barki artystów, którzy utworami swymi wzbogacą Wystawę. Zadanie zatem sfinansowania pokazu sztuki musi spełnić rząd, jego to bowiem rzeczą jest wykazać krajowi i zagranicy wysoki poziom naszej kultury, sztuki i nauki. Rząd też niewątpliwie w całej pełni zdaje sobie sprawę z doniosłości tej roli, jaka mu w tej mierze przypadław udziale. Udowodnił to już na licznych przykładach, m. in. także z okazji międzynarodowej wystawy sztuki stosowanej w Paryżuwr. 1925, asygnując na zorganizowanie działu polskiego na tejże wystawie pół miljona frankówzłotych, co czyni okrągło 900 tysięcy złotych polskich. Nie należy tedy wątpić, że rząd Rzeczypospolitej okaże ten sam stopień zainteresowania dla działu kultury i sztuki na Powszechnej Wystawie Krajowej, jaki okazał dla wystawy zdobniczej w Paryżu, i da kołom artystycznym i naukowym takie środki materjalne do dyspozycji, że dział ten wypadnie wspaniale i godnie świadczyć będzie o potędze polskiej kultury, nauki i sztuki. Jednym z najważniejszych warunków ku osiągnięciu tego celu jest jak najwcześniejsze wykończenie gmachów chemji i anatomji w Poznaniu, przeznaczonych dla pomieszczenia tego działu. Jeżeli gmachy te nie zostaną na czas wykończone, nie jest do pomyślenia odpowiednie urządzenie działu kultury i sztuki na Wystawie. A przecież właśnie dział ten będzie posiadał olbrzymie znaczenie propagandowe. Przemysł niewątpliwie wystąpi na Wystawie okazale iz pewnością otworzy zdumionemu światu oczy na nasze wysokie walory gospodarcze, ale tym czynnikiem, który zaimponuje wręcz zagranicy, to może być tylko nasza kultura, nauka i sztuka, jeżeli dział ten będzie należycie doceniony iw odpowiednie wyposażony środki, by móc godnie zaprezentować wszystkie nasze w tej dziedzinie zdobycze, a szczególnie dorobek pierwszego dziesięciolecia naszej niepodległości państwowej. 

Dochodzi tu jeszcze jeden bardzo poważny moment, dla którego rząd Rzeczypospolitej specjalną opieką otoczy dział kultury i sztuki. W Polsce ludzie nauki i sztuki ciężką muszą walkę staczać o byt materjalny, daleko cięższą, niż się to dzieje zagranicą. A przecież wiadomą jest rzeczą, że artysta, czy uczony nie może tworzyć, gdy lwią część jego energji bezustannie pochłania troska o byt materjalny. Ten stan rzeczy dla płodności naszej kultury, sztuki i nauki jest w najwyższym stopniu szkodliwy, i winien być w miarę naszych sił i możności usuwany. Doskonałą sposobnością dla energicznego poparcia tych wysiłków stać się może należycie ujęta wystawa z zakresu kultury i sztuki. Ona to powinna rozszerzyć i pogłębić zrozumienie i zamiłowanie tych przedmiotów w jak najszerszych warstwach i temsamem przygotować dla ludzi nauki i sztuki odpowiednią glebę, na którejby wzrastało i rozwijało się bujnie rzucone ziarno nauki i sztuki. 

Świat naukowy i artystyczny obiecuje sobie tedy niezmiernie wiele po Powszechnej Wystawie Krajowej i jej dziele kultury i sztuki. Arty sta polski i naukowiec polski zainteresują tutaj nietylko swych ziomków, lecz także licznych gości zagranicznych i utorują drogę swym dziełom. Świat artystyczny i naukowy wielkie nadzieje pokłada w rządzie, jego zrozumieniu dla doniosłości swego pokazu i niewątpliwie nie zawiedzie się w swych oczekiwaniach. Jednakże czas nagli, wystawa kultury i sztuki wymaga olbrzymich przygotowań, wielkiego nakładu pracy, znacznych środków. 

Podkreślam raz jeszcze, że od jej należytego ujęcia zależeć będzie poziom całej Wystawy. Zlekceważenie tego działu odbiłoby się jak najfatalniej na całości Wystawy i skompromitowałoby nas w oczach całego świata cywilizowanego. 

Władysław Skoczylas. 


CZY WARTO WYSTAWIAĆ? 

Niema chyba na całym obszarze Rzeczypospolitej przemysłowca, któryby sobie nie zadał pytania: Czy warto wystawiać na Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu w r. 1929? Pytanie to traktuje sprawę z punktu widzenia czysto materjalnego, nie wchodzącw zupełności w ideową, obywatelską jej stronę, toteż tylko z materjalnego punktu widzenia traktujemy odpowiedź. 

Nie potrzeba dowodzić, że przemysłowcy, biorący udział w wystawach, odnoszą wielkie korzyści materjalne. Wystawa, to olbrzymie okno wystawowe, w którem zgrupowany jest towar doborowy, celowo zestawiony, w odpowiednio ozdobnej oprawie. Widzą go i podziwiają miljony a nieraz i dziesiątki miljonów ludzi, zwiedzających Wystawę, wtem wielu znawcówi specjalistów, którzy umieją ocenić należycie dodatnie strony eksponatów. Ze wskażemy choćby tylko na Międzynarodową Wystawę Paryską w roku 1900, którą zwiedziło blisko 50 miljonów osób. 

Rzecz prosta, że niema drugiego środka propagandy, któryby równie skutecznie a zarazem równie tanio zdolny był reklamować wytwórczość przemysłową. Zachodzi tedy pytanie, czy Powszechna Wystawa Krajowa w r. 1929 będzie dla wyrobów przemysłowych tym potężnym środkiem propagandowym? 

Odpowiedź brzmi bezwzględnie potakująco! Aczkolwiek Wystawa nasza nie będzie się mogła równać co do frekwencji zwiedzających z zagranicznemi wystawami międzynarodowemi ostatnich lat dziesiątek, to przecież spodziewać się należy, że udział zwiedzających z kraju i zagranicy będzie bardzo wielki. Nie jest do pomyślenia, żeby pierwsza ogólnopolska wystawa, urządzona pod protektoratem i przy współudziale rządu, nie miała ściągnąć wielkich rzesz publiczności. Kierownictwo Wystawy docenia w całej pełni ważność i znaczenie propagandy na rzecz Wystawy i nie szczędzi środków, by ją postawić na możliwie najwyższym poziomie. Należy przytem mieć jeszcze jeden niezmiernie ważny moment na uwadze, mianowicie ten, że Wystawa Krajowa wypływa z najistotniejszych potrzeb narodu i państwa, czego dowodem choćby nieoczekiwany zupełnie w tych rozmiarach zapowiedziany w niej udział przemysłu. W historji wystaw mamy cały szereg imprez, które nie wypływając z istotnej potrzeby kraju, były raczej tworem sztucznym i z tego powodu, mimo olbrzymiej i w miljony dolarów sięgającej propagandy, skazane były na niepowodzenie. Inaczej ma się rzecz z Powszechną Wystawą Krajową. Tutaj propaganda będzie miała do pokonania zadanie stosunkowo łatwiejsze. Mimo to, nie pominie się żadnego środka propagandowego, by wiadomość o Wystawie dotarła do wszystkich, nawet do najodludniejszych zakątków. Prasa cała, zwłaszcza po konferencji w dniu 12 listopada 1927 r., usilnie już dzisiaj pracuje nad spopularyzowaniem idei Wystawy, aw miarę zbliżania się terminu jej otwarcia, coraz intensywniejszą prowadzić będzie propagandę. W propagandzie wybitna rola przypadnie w udziale nauczycielom szkół wszystkich typów, którzy z uczniami urządzać będą regularne pogadanki na temat wystaw i Powszechnej Wystawy Krajowej oraz organizować będą przy pomocy władz państwowych zbiorowe wycieczki dzieci i młodzieży. Niewątpliwie i duchowieństwo poważny i nader wydajny weźmie w tej akcji udział. Utworzony z inicjatywy władz PWK. Komitet dla Kongresów i Zjazdów już dzisiaj regestruje kilkadziesiąt zapowiedzianych w czasie Wystawy zjazdów i zlotów, w tem niektóre o charakterze międzynarodowym i wszechsłowiańskim, w których weźmie udział po kilkadziesiąt tysięcy uczestników. Z innych ważnych środków propagandowych wymienić należy plakat kolorowy w rozmaitych odmianach. Przypuszczalna liczba, w jakiej PWK. rozrzuci swoje plakaty w kraju i zagranicą, osiągnie zapewne cyfrę conajmniej jednego miljona egzemplarzy. Do tego dochodzi kilka miljonów nalepek na listy, specjalne znaczki pocztowe, jakie wyda Ministerstwo Poczt i Telegrafów na cele reklamowe PWK., pieczątki pocztowe z napisem Powszechna Wystawa Krajowa w r. 1929 i t. d. 

Ważną rolę w propagandzie na rzecz Wystawy odegrają także publikacje specjalne, monografje, broszury, widokówki, prospekty i t. d. 

Wreszcie skorzysta propaganda wystawowa w najszerszej mierze z dwóch nowoczesnych a tak bardzo skutecznych środków, jak radjofonja i film. Szczególnie taśma filmowa ma być wykorzystana w celu sprowadzenia mas publiczności na Wystawę. Między innemi projektuje się jako nowość dotąd niestosowaną jeszcze przez żadną wystawę nakręcenie i wyświetlanie wielkiego filmu, którego akcja ujęta w formy komedji lub tragikomedji, snułaby się około Powszechnej Wystawy Krajowej. Film ten, odpowiednio opracowany, miałby pójść także zagranicę, a przedewszystkiem także do emigracji naszej w Północnej Ameryce, skąd spodziewać należy się wielotysięcznych wycieczek. Propagandę zagraniczną prowadzić się będzie zapomocą wszelkich do dyspozycji stojących środków. Ministerstwo Spraw Zagranicznych przez wszystkie swe placówki zagraniczne weźmie w niej jak najszerszy udział. 

W takich warunkach nie może ulegać żadnej wątpliwości, że propaganda odniesie w całej pełni pożądany skutek i sprowadzi miljony zwiedzających na Wystawę. Korzyści z tego dla wystawiających będą niemałe; jeżeli się zważy, że eksponaty ich oglądać i podziwiać będą miljony publiczności krajowej i zagranicznej. Aw dodatku publiczności tej na terenie Wystawy nie puści się samopas. Kierownictwo Wystawy poczyni wszelkie starania, by zwiedzający wynieśli z Wystawy jak największe i trwałe korzyści. Wystawa ma być nietylko Stadjonem pokazu, lecz Akademją wszechstronnie uświadamiającą widza. Da mu się więc do ręki przedewszystkiem zreformowany katalog wystawowy, w którym znajdzie naukowo opracowane rozprawy o poszczególnych działach Wystawy. Katalog pod względem treści i graficznego ujęcia będzie dziełem trwałem i wszechstronnie informującem o całokształcie spraw polskich. W ten sposób jedyna i jasna odpowiedź na pytanie: Czy warto iść na Powszechną Wystawę Krajową ? brzmieć musi: Kto rozumie swój własny interes, ten musi wystawiać w roku 1929. 

WPŁYW WYSTAW NA EKONOMICZNY ROZWÓJ KRAJU. 

Stało się już nieomal komunałem, że wystawy (krajowe, powszechne, międzynarodowe) głęboko oddziałują na gospodarcze życie kraju. Niepodobnabowiem kwestjonować, że czas, poświęcony na przygotowania do wystaw na ich tworzenie i budowanie, rzuca pewien refleks na warunki pracy i płacy; prawdą jest i to, że okres trwania wystawy radykalnie przetwarza stosunki gospodarcze, panujące stale w kraju czy mieście; wreszcie rezultaty wystawy odbijają się przez lat dziesiątki na rozwoju sił przemysłowych państwa, na jego produkcji i eksporcie, na ożywieniu ruchu handlowego i podniesionym poziomie ogólnego dobrobytu. 

Dobrze jest zatem stwierdzić na konkretnych przykładach, gdzie i jakie poczyniono spostrzeżenia co do korzyści finansowych, które wystawy przynoszą, a temsamem oprzeć komunał na istotnych danych, czyli dać mu za podstawę rzeczywistość i odebrać cechy frazesu. 

Urządzane w Paryżu wystawy światowe dostarczają typowego przykładu, jak można planowo iw stałych odstępach czasu wykorzystać żniwo cudzych wartości ku wzmocnieniu własnej siły gospodarczej. Wr. 1889 podczas wystawy podniosły się dochody Republiki Francuskiej i jej stolicy o 65 miljonów franków ze samych tylko ceł i opłat dowozu żywnościowego koleje francuskie zyskały w tymże roku więcej o 70 miljonów, niż dał rok poprzedni; nadwyżka w teatrach i innych miejscach widowiskowych wynosiła 11 miljonów franków ponad uzyskaną w r. 1888 sumę. 

Sposób ufundowania przedsiębiorstwa był pod względem techniczno-finansowym zarówno nowy, jak praktyczny. Część sumy gwarancyjnej dało państwo (17,000.000 fr.); miasto Paryż ofiarowało 8,000.000 fr.; banki wyasygnowały 1,200.000 fr., ubezpieczając się na bonach obiegowych o wartości 25 fr. Notabene bony te nader chętnie nabywano, gdyż uprawniały do 25 wstępów bezpłatnych na teren wystawy i pozwalały partycypować w loterji, której główna wygrana wynosiła 500.000 fr. 

Naogół biorąc, kalkulacje aranżerów nie zawiodły: liczba zwiedzających dosięgła niewidzianej poprzednio cyfry 32,350.227 osób, z czego 25,500.000 odwiedziły wystawę za biletami pojedyńczemi, reszta, za biletami abonamentowymi. Same już tylko koncesje, wydane restauracjom, dały 3,307.999 fr., a rezultat całości był ten, że po pokryciu ogólnych kosztów wystawy w kwocie 44,000.000 fr. pozostało jeszcze 3,000.000 fr. nadwyżki. 

Gentsch, jeden z historyków wystaw międzynarodowych, przyjmuje następujący obrachunek: „Jeżeli wyrazimy przypuszczenie, że z wpłaconych mniej więcej 40,000.000 fr. za bilety wejścia, tylko 15,000.000 fr. pochodziło od cudzoziemców, którzy przeciętnie bawili w Paryżu dni 10, wydając w tym czasie około 500 fr., otrzymamy sumę 750,000.000 fr., którą obcy zostawili w Paryżu podczas wystawy. Na kolejach francuskich ci sami cudzoziemcy wpłacili conajmniej 75,000.000 fr., co wobec normalnych wpływów kolei francuskich, obliczanych w latach zwykłych na 1,200,000.000 fr., stanowiło 12 ½ % dochodu więcej. Jeżeli do tego dodamy jeszcze bardzo ostrożnie wziętą kwotę 150.000.000 franków, zużytą przez zagranicę w Paryżu na urządzenia wystawowe, reprezentację, prasę etc., to otrzymamy okrągło 975.000.000 franków, wprowadzonych na rynek pieniężny Francji przez kraje obce w ciągu trwania wystawy". 

Picard wymienia cyfrę 830,027.100 fr. jako wzmożony dochód de la Banque de France w porównaniu z rokiem poprzedzającym, a Tow. Międzynarodowych Wagonów Sypialnych uzyskało o 2 ⅓  milj. fr. więcej przez czas trwania wystawy, niż w ciągu całego roku 1899. 

Oczywiście wszystko to nie mogło pozostać bez wpływu na giełdę, która notuje w Berlinie w latach 1897/8 kurs franka w stosunku do marki niemieckiej po 80, 60 i 80, 65 w latach 1899 i 1900, 81, 12 i 81, 45. 

Rzecz naturalna, że w obliczu tych sum zyski indywidualnych przedsiębiorstw grają rolę podrzędną. Znamiennym był niesłychany pokup na koncesje, z których tylko Vio część uwzględniono, a które i tak nie przyniosły koncesjonarjuszom spodziewanych zysków. Były bowiem i tam atrakcje zupełnie chybione, o których w sprawozdaniu urzędowem powiedziano, że albo kosztowały zbyt drogo, albo odstraszały zwiedzających zbyt wysokiemi cenami, albo też liczyły się tylko z daleko sięgającą reklamą, rezygnując z dochodów doraźnych. Po skończeniu wystawy poszkodowani wytoczyli organizacji cały szereg procesów, które ostatecznie rozstrzygnęły sądy rozjemcze, redukując znacznie wysokość pretensyj. 

Ważną rolę w życiu gospodarczem kraju odegrały również dwie wystawy amerykańskie: w Chicago 1893 r. i Saint Louis 1904 r. Urzędowe sprawozdanie niemieckie mówi: olbrzymie sumy zużyte na budowę tych wystaw przypadły w pierwszym rzędzie przedsiębiorcom, zakładom przemysłowym i robotnikom tych miast... Rozkwitł handel gruntami, rozwinęło się budownictwo, powstały olbrzymie magazyny, zwiększyły się kapitały w bankach, zrobiły postępy firmy przewozowe, pięć nowych linij kolejowych zbogaciło istniejącą już sieć dróg żelaznych Saint Louis. 

W odniesieniu do korzystnego oddziaływania wystawy na finanse Medjolanu (r. 1906) podaje Gentsch następujące cyfry: „Komunikacja miejska dała 40% nadwyżki; dochody miejskie z podatku konsumpcyjnego przyniosły2,600.000 lirów; wzmogły się w dwójnasób wkładki oszczędnościowe po bankach, ai miasto i państwo wyłożone koszta odebrałoz procentem“. Wreszcie kilka cyfr z wystaw niemieckich: berlińska wystawa przemysłowa zr. 1896 przyniosła 30% dochodu więcej miastu, niż dał rok poprzedni; tabela ruchu przejezdnych z tego czasu wykazuje np. w maju r. 1895 47.000; w maju 1896 65.738; w czerwcu 1895 51.759; w czerwcu 1896 74.743; w lipcu 1895 54.620; w lipcu 1896 84.900; w sierpniu 1895 63.192; w sierpniu 1896 91.900. 

W Düsseldorfie podczas wystawy w r. 1902 same tylko tramwaje przewiozły 9,585.636osób, co w porównaniu z rokiem poprzednim wyraża się różnicą 5,041.560 osób! 

Wreszcie należy zwrócić uwagę i na to, że w niektórych wypadkach czysto finansowo polityczne cele wystaw zawiodły w całej pełni. To np. miało miejsce podczas wystawy wiedeńskiej w r. 1873. Jaskrawy optymizm, wyrażający się nadzieją sutego oprocentowania włożonych kapitałów, dominował i na giełdzie. Systematycznie żywiona nadzieja sukcesu i gospodarczych korzyści, jakie spłynąć miały na kraj po wystawie, były według Nouwirtha „narkotykami, które przed ciężkim kryzysem stojącą giełdę wiedeńską na czas jakiś miały jeszcze życiem natchnąć". Wyobrażano sobie, że napływ dewiz obcych na rynek pieniężny wyjdzie na korzyść wszelakiej spekulacji a olbrzymie rozczarowanie, jakie sprawiło otwarcie wystawy w całem państwie stało w jaskrawej sprzeczności do sztucznie podtrzymywanych nastrojów. Najgłówniejszą troską ekonomistów i gospodarzy kraju, przy urządzaniu imprez tak głęboko wrzynających się w jego życie twórcze, jakiemi są wystawy w wielkim stylu, winno być wyrównanie stosunków anormalnych, nieuniknienie wprowadzonych na rynek pieniężny i na rynek pracy czasu budowania wystaw oraz skierowanie życia gospodarczego, wykolejonego na pewien okres, w zwykłe regularne tory. Oczywiście gra tu ważną rolę konjunktura, panująca w danym kraju przed imprezą. Ze podczas trwania wystawy ma miejsce chwilowe podrożenie cen za mieszkania i żywność, to jest zjawiskiem pospolitem i nie należy pod tym względem oddawać się przesadnym obawom. Zresztą można temu zapobiec drogą przygotowania odpowiednich zapasów oraz zapomocą wyszkolenia naprzód wykonawczych organów. Istnieje natomiast wiele przykładów, stwierdzających ten fakt (a Dusseldorf dostarcza między innemi klasycznego wzoru), że w przeciwieństwie do upragnionego i zamierzonego podniesienia się dochodów ludności, nadużycia w tym kierunku podczas wystaw światowych były nader nieliczne. 

Em. Er.

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new