Ostatnio oglądane
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ulubione
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
REFERAT PRZEDŁOŻONY NA ZJEŹDZIE PLASTYKÓW w WARSZAWIE.
Cywilizacja nowoczesna przeciwstawia się wszelkim cywilizacjom poprzednim pod wieloma względami, których najjaskrawszym wykładnikiem jest maszyna. Maszyna jest logicznym rezultatem zmienionych warunków społecznych i staje się ze swej strony czynnikiem wpływającym ^na formy naszego życia. Ze stanowiska artystycznego, przedstawia się maszyna na pierwszy rzut oka jako zło zasadnicze. Godzi ona bowiem bezpośrednio w zasadę rękodzieła i podcina korzenie sztuki plastycznej, która właśnie z tego rękodzieła się rodzi. Żelazne węże kolei wciskają się coraz głębiej pomiędzy wsie i miasteczka, a przed nimi ucieka sztuka ludowa. Cywilizacja współczesna niszczy te formy rodzime i żyjące, które tak bujnie wykwitały pod bezpośredniem dotknięciem twórczej ręki człowieka prostego. Zamiera matka sztuk, sztuka rzemiosło, a na jej miejscu lęgnie się i rozmnaża w tysiącach egzemplarzy towar, który brzydotę swą pozorami dawnych kształtów okrywa i silny płodnością, jak robactwo wciska się we wszystkie dziedziny życia współczesnego. Pod wpływem tego procesu powstała we wszystkich krajach cywilizowanych reakcja. Dojrzała ona przedewszystkiem wśród artystów, gdyż oni to, najściślej ze sztuką związani, pierwsi bezpośrednio odczuli grożące niebezpieczeństwo. Żadna bowiem sztuka plastyczna, chociażby pozornie zupełnie od użytkowości oderwana, nie może rozwijać się zdrowo jeżeli zatraci swój naturalny związek z rzemiosłem, z którego się narodziła. Pierwiastki dekoracyjne stanowią szkielet wszelkiego tworu plastycznego, choćby to był najbardziej naturalistyczny obraz sztalugowy. Skutkiem upadku rękodzieła, organizacje artystyczne odczuwały brak tego elementu i świadomie lub instynktownie poczęły go szukać w około siebie lub w sobie i umiejętności łączyli, t. j. kształcenie kierowników warsztatów rzemieślniczych jest w pierwszej linji zadaniem wszelkich uczelni przemysłu artystycznego. (Zarówno z kształceniem projektodawców dla fabryk, o których była mowa przy wyrobach czysto mechanicznych). Nie można jednak żądać od tych zakładów, choćby najlepiej były prowadzone, aby zdołały wykwalifikować większą ilość jednostek, w pełni te trzy dziedziny ogarniających. Z reguły będą to zawsze bądź technicy, bądź artyści, bądź rzemieślnicy, którzy w dwóch pozostałych zakresach tylko się względnie orjentują i tworzą dzieła chybione, albo udawać się muszą o pomoc do odpowiednich specjalistów. W praktyce zatem, całokształt twórczości polegać będzie zawsze na mniej lub więcej bezpośredniej współpracy jednostek o różnych zamiłowaniach i kwalifikacjach, które pomimo to dążyć muszą do wytworzenia jednolitego zespołu, warunkującego powstanie form sharmonizowanych pomimo współudziału maszyny. Jest to współpraca nowego typu bardzo trudna i subtelna, która oprócz starannego wychowania, będącego zadaniem odpowiednich działów szkolnictwa, wymaga jeszcze pomocy, opieki i kontroli.
K. Homolacs C. d. n.