Agata Borowa - Wybór niejasności
17.01.2025 - 31.12.2025
„Nie powinniśmy ignorować spekulantów rzeczywistości, którzy zastanawiali się, czy biały koń jest prawdziwy ze względu na swój biały kolor, czy dlatego, że jest materialny; ani kaznodziejów sześciu dynastii, którzy, jak filozofowie, delektowali się dyskusjami o czystości i abstrakcji”.
Kakuzō Okakura, Księga herbaty, 1906
Rozróżnienie między rzeczywistością a fikcją, to jedno z najbardziej powracających zagadnień w ludzkim myśleniu od jego zarania. Jest to także jedno z najbardziej fascynujących wyzwań, jakie sztuka stawia przed nami w różnych swoich formach i mediach na przestrzeni dziejów. Pytanie to pozostaje wciąż aktualne, kwestionując istotę naszej własnej natury: jak postrzegamy rzeczywistość, jak ją interpretujemy, gdzie kończy się rzeczywistość a zaczyna fikcja?
W pracach Agaty Borowej granica między rzeczywistością a fikcją zaciera się do tego stopnia, że nic nie jest tym, czym się wydaje – nawet my sami i świat, który nas otacza. Jej hiperrealizm, wzbogacony o element niepokoju, nie dotyczy przypadkowych fragmentów rzeczywistości. Skupia się na powierzchniach, które – tak rzeczywiste, a zarazem pozornie puste – wydają się ocierać o abstrakcję. To drobiazgowe studium powierzchni, które, choć już opustoszałe, kryją w sobie ślady czyjejś obecności. Zmuszają nas do myślenia, wyobrażania sobie i rozpoznawania, co mogło się wydarzyć. W tym magicznym momencie odkrywamy pełnię pustki w naszej kontemplacyjnej samotności, starając się zrozumieć, gdzie zaczyna się fikcja i jakie nieskończone możliwości w sobie skrywa.
Ślady pozostawione na powierzchni materializują się subtelnie – wydają się identyczne, ale każda z powierzchni jest inna, każda nosi własną ukrytą historię, niczym dobrze strzeżony sekret zamknięty w harmonijnej, hermetycznej kompozycji. Czasem kolor zdaje się jednoczyć te powierzchnie, wtedy musimy się zbliżyć, by zgłębić, co się dzieje, dlaczego zostały wykonane w ten sposób, co chcą nam przekazać i co my sami opowiadamy sobie, patrząc na nie. To dialog twarzą w twarz – między dziełem a widzem.
Obrazy Borowej czasami wyglądają jak pogniecione tkaniny, jakby były prześcieradłami zachowującymi ciepło ciała, które je dotknęło. Wyjęte z kontekstu sypialni i łóżka, pozostają samotne, ukrywając swoją historię. Innym razem to pusty billboard, nieudolnie zaklejony białym papierem, który – pozbawiony swojej komercyjnej funkcji nośnika reklamowego – pozostaje opuszczony w pozornej nieobecności, przesyconej melancholią.
W innych pracach pojawia się niebieski horyzont – kolor spokoju, ochrony, nieba i morza – z falowaniami, które mogą przypominać zarówno fale, jak i podmuchy wiatru poruszające chmury. Złoto i jego odcienie przywołują skojarzenia z królem Midasem, buddyjską czystością, bogactwem, a także promieniami słońca. Czerń w obrazach Agaty nie jest zaprzeczeniem koloru, lecz jego sublimacją – w tondach, których okrągłe formy odwołują się zarówno do ram artystycznych, jak i do sfer dźwięków budujących nasz wszechświat. Niezależnie od zastosowanego koloru, wszystkie te obrazy kryją w sobie ślad pustki, która staje się czystą poezją.
Jednak na tym tajemnica się nie kończy. Po cichym przemierzeniu zakamarków, fałd, falowań i innych znaków, pojawia się pytanie o ich istotę i sposób powstania. Sam proces twórczy artystka otacza alchemiczną ciszą, która skłania nas do snucia hipotez na temat techniki wykonania każdej pracy. Ale czy to naprawdę istotne? Czy nie powinniśmy sięgnąć głębiej, aż do źródła inspiracji tych obrazów? To właśnie tam, w procesie powstawania, rodzi się prawdziwa magia – rzeczywistość przekształca się w pozorną fikcję, którą Agata nam ukazuje, czerpiąc inspirację z natury, światła i jego odbić.
Na wystawie znalazły się zarówno najnowsze prace artystki, jak i serie pokazywane wcześniej w innych przestrzeniach. Tym razem jednak, sposób prezentacji odsłania wszechstronność jej twórczości, wypracowanej przez lata w solidnym, dojrzałym i unikalnym języku. Jej hiperrealizm, uwalniający się w dialogu z abstrakcją, łączy się z wcześniejszymi pracami, w których gesty ciał przedstawiane były w dużym zbliżeniu. Te dzieła przemawiają cicho, opowiadając o dyskrecji ruchu i pustce jako poetyckim elemencie. Wymagają od widza uważnego spojrzenia – może nawet drugiego lub trzeciego – by dostrzec różnicę między rzeczywistością a fikcją i stanąć przed pytaniem: jaki wybór podejmiemy?
Inés R. Artola
kuratorka wystawy