Ostatnio oglądane
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ulubione
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ruchliwa działalność około przekształcenia warsztatów kilimowych w Glinianach, planowa praca Zakopiańskiego Towarzystwa „Kilim" i gruntowna przebudowa od podstaw tego rękodzielnictwa u nas prowadzona przez Krakowskie warsztaty, są stwierdzeniem, że zainteresowanie się tym kierunkiem pracy artystycznej poszło u nas szybko ku właściwym rozwiązaniom zadania. Odrębny rodzaj wyzyskania warunków technicznych, oparty o kryterya właściwe ornamentowi i tkaninie, wreszcie przełamanie inwazyi malarskich dowolności, które poczynały się w tem rzemiośle panoszyć, na rzecz przystosowanych do techniki motywów starych czy umiejętnej współpracy artystów, daje gwarancyę żywotności tej pracy mającej już na czas najbliższej przyszłości prawdopodobieństwo ogromnego rozwoju.
W służbie tym celom, Patronat rękodzieł i przemysłu, zorganizował szkołę kilimkarstwa przy warsztacie p. Ramzowej. Kilkanaście wyszkolonych pracownic, jako dowód tych usiłowań, rezultatami technicznego opanowania tego rękodzieła dowodzi, że inicyatywa Patronatu była dobrą, skuteczną i bezwzględnie pożyteczną.
Z prac wykonanych w szkole urządzono wystawę, która nasuwa jednak nie we wszystkiem dodatnie uwagi. W ocenie tych kilimów pominąć należy wartość materyału jako rzecz zależną od wojennych warunków. Natomiast złem bezwzględnie szkodliwem jest wypaczanie oczów tych pracownic na wykonywaniu kwiatowych kilimów, które formą swą urągają wszystkiemu co jest do pomyślenia o poprawnej tkaninie. W pojęciu formy są banalne i roztwierają perspektywy w tkaninie, która winna być płaską. W budowie wybiegają poza ramy jako niezwiązane i niezgodne z pojęciem dywanu. W rozłożeniu planu są nierównoważone, a w kolorze bezplanowe. To też wzrokowo się obrywają, wypływają poza swą płaszczyznę, krzyczą niepokojem powierzchni. Szkoda, że Patronat rękodzieł nie roztoczył kontroli nad metodami wychowania artystycznego swych uczniów.
L.B.
LUŹNE KARTKI
Kto odwodzi od rozwinięcia sztuk, rzemiosł i rękodzieł w narodowym kierunku, ten odwodzi naród od nieuniknionej tu pokuty, w dumę go w prow adza, w próżność.
Niespełniający pokuty — sumienia czystego mieć nie mogą.
NORWID, Promethidion.